Aktualnie to tak

majajr

hej!
tak na poczatku to bardzo przepraszam ze dawno tu nie wchodzilam ale jakos nie mialabym o czym pisac bo wszystko bylo do du*y

a co do tematu to tak. zaczelo sie 19 pazdziernika. spotykalismy sie. on nie jest z mojego miasta ale luzik. pierwszy do mnie zagadal i wogole, ucieszylam sie poniewaz kiedys bardzo mi sie podobal. widzialam go pierwszy raz jakies 3 lata temu na komunii mojej siostry ciotecznej. moja pierwsza reakcja to "o jeny jaki on sliczny". jak ja wtedy za nim latalam, popisywalam sie i wogole. chcialam zwrocic na siebie uwage ale nic z tego. wyobrazcie sobie ze po tylu latach sie do mnie odezwal.
zadzwonil do mnie. nie wiedzialam kto to. obok mnie siedzial moj brat cioteczny, a jego sasiad i dobry przyjaciel.
potem napisal mi smsa. nie chcial sie przedstawic ale wyciegnelam z niego kim jest. normalnie szlam po miescie i skakalam z radosci, ze to on *_*
no i po kilku dniach spotkalismy sie. tyle bylo tematow do obgadania ze bajka. bylo kilka momentow ciszy, ale tematy sie nie konczyly.
pod koniec listopada, gdy sie spotkalismy, zlapal mnie za reke. poczulam sie wtedy dla niego taka wazna...
no i zaczal sie okres przedswiateczny. nadszedl moment kiedy spytal mnie czy pojde z nim na sylwka. lecz niestety nie pozwolili mi rodzice isc.
zrozumial to, poniewaz jest starszy ode mnie o 2 lata no wie co to znaczy kiedy czegos nam nie wolno.
po sylwku sie do mnie nie odzywal, nie wiedzialam co sie z nim dzialo. ja codziennie chodzilam zaplakana, bo myslalam ze sobie kogos znalazl.

WOŚP:
przyjechal do mego miasta. pogadalismy troche ze soba. potem kazdy poszedl w swoja strone, on gdzies z moim bratem ciotecznym, ja wrocilam do kumpel. potem gdy wychodzilismy na swiatelko do nieba, on mnie zaczepil. stanelismy i pogadalismy znow. potem ja stalam z dziewczynami, a oni poszli.
i wtedy zobaczylam jak gada z jakimis dziewczynami ;/... myslalam ze je*ne tam. ze mna dlugo nie gadal, a z nimi to tak jakby znali sie od urodzenia ;/, a wiem ze nie znal tych dziewuch.

na nastepny dzien napisalam do niego smsa czy mozemy sie spotkac w srode, a on ze tak. poszlam po niego, poniewaz on konczy lekcje pozniej ode mnie. czekam. przyszedl. idziemy, spytal mnie o cos. no nic idziemy dalej. nie ma tematu. on sie bawi telefonem, a ja ide. po jakims czasie pozegnalismy sie.
przez tydzien nie odzywalam sie do niego, poniewaz mnie jednym slowem olal.
napisal do mnie smsa w sobote zebym sie odezwala. ja mu nic nie odpisalam, bo nie mialam kasy. idzie drugi sms czy sie na niego gniewam. wiec wzielam kome od siostry i napisalam ze sie gniewam.
w niedziele do mnie zadzwonil. powiedzialam mu, ze mnie olal. przeprosil mnie kilka razy. i spytal mnie, bo mu napisalam czy mamy jakies szanse, a on "mamy szanse, ale pogadamy o tym jak sie spotkamy". wczoraj mu napisalam cos przykrego, on spytal co ja mowie i napisal, ze tez ma mi duzo do opowiedzenia.

teraz czekam na ten dzien kiedy pogadamy spokojnie, bo nie wiem co bedzie.
nie wiem co miedzy nami jest.
moze to nie jest interesujace, ale moze jednak ktos skusi sie mi cos poradzic ??
pozdrawiam

Mcrka

Po pierwsze-nie daj soba manipulowac!
Po drugie musisz byc ostrozna i nie badz na kazde jego zawolanie,facet lubi zdobywac..niech o ciebie walczy..nie ganiaj za nim bo to ich odstrasza..
Po trzecie niech on zaprosi cie na to spotkanie..bo jesli chce ci oznajmic ze cce byc z toba to napewno napisze,lecz jesli nie ma planow to po co przykrosc sobie robic...
3maj sie!

majajr

no i jest cudownie.
kocham Go!
droga Mcrko pierwszy zaprosil mnie na spotkanie, pogadalismy sobie tak powaznie. i milosc sie rozwija *.*

Zośka

Ciesze się =)

Mcrka

majajar pamietaj ze wszystko co zbyt kolorowe kiedys sie skonczy..uwazaj i z dystansem!!ale sie mimo to cisze ..brawo!

majajr

taaa powroce do tego co pisalam kiedys.
przez te kilka miesiecy spotkalismy sie jakies 5-6 razy. milo.
powiedzial mi zebym sie nie zakochiwala w nim, bo na milosc trzeba czasu i wogole. a w poniedzialek [21.05.07r] odezwal sie do mnie telefoniczne, ja sie kulturalnie zapytalam czy to napewno on mi puscil strzale, a on cos tam ze tak to on i ze sie rano odezwie bo teraz idzie spac. a wiec minely dwa ranki i mi puscil tylko kilka razy sygnal. ale dupek. a wierzylam w niego ze jest inny.

Nika

Nie żebym miała jakieś feministyczne poglądy... ale faceci tacy są. Nie słyszałam jeszcze o takim mężczyźnie, który byłby całkiem idealny - nie istnieje... zresztą po co komu ideały, ale... chodzi mi głównie o to, że każdy ma w sobie coś z chama co wcale nie znaczy, że od razu wszyscy nie nadają sie do niczego. Heh, tylko my kobiety możemy im pomóc i ich nieco zmienić... Smile

dostrzec ich zalety...
majajr może on jest czymś zajęty... albo nie wiem... no poprosty nie ma czasu. Może czegoś się boi w związku z Tobą... kto wie? Faceci to dziwne istoty. Dlatego nie załamuj się

będzie dobrze Razz

majajr

oby bylo;].
wierze jeszcze , ale to juz przechodzi ludzkie pojecie ;/
powiedzial mi kiedys ze na milosc trza czas a on jest sportowcem i chyba dlatego. ale nie wiem. leje na to. ale dzieki za wsparcie ;*

Nika

Ehhh... sportowcy :/ najbardziej pociągający,... :/ wiem coś na ten temat <Siatkarz... Sad

> no, ale... zawsze trzeba walczyć ... bo "dopóki walczysz jesteś zwycięzcą" a coś w tym jest Smile

majajr

niestety juz nie ma. wszystko sie skonczylo. olewal mnie przez caly czas a ja tego glupia nie widzialam...

Nika

... cały czas Cię olewał? Jesteś tego pewna?
3m się

majajr

sorki przez caly czas tak doslownie to nie. od kilku miechow. nie wiedzialam ze jest takim dupkiem az do tego stopnia ;/

trzymam sie Wink

ale jakos trudno mi uwierzyc...

Mcrka

faceci to świnki ktore lubią taplac sie w błotku...nie badź dla nich błotkiem,tylko bardz wodą Smile

majajr

nie wiem wlasnie czy jestem tak twarda. zeby miec nad nim jakas wladze.
ostatnio brat do mnie powiedzial ze widzial mojego chlopaka, a j spytalam czy mowil cos, a on ze "no wlasnie nic nie mowil". a ja do niego bo sie juz nie znamy. niestety. sama sie w to wplatalam a teraz nad soba ubolewam ;/

Mcrka

smutne...ale takie ejst zycie...

majajr

w moim przypadku chyba caly czas takie bedzie. bo albo ja jestem jakas inna albo glupia albo slepa. xD

Nika

nie... "raz pod wozem raz na wozie " w końcu przyjdzie ten lepszy czas, trzeba w to wierzyć

majajr

trzeba. zaczynam wierzyc powoli ale postepy sa xD