Zdrada

Mcrka

Śniła mi sie zdrada...
Nie moja.
Jakis park. Ja i Bartek. Rozmawiamy. Nagle podchodzi do nas dziewczyna. Coś się dzieje. Padają słowa z jej ust "To Ty masz dziewczynę,a te smsy ktore pisałeś,takie pełne ciepła..obiecywałeś mi buziaka itd...co z tym bedzie?!". Załamanie się rzeczywistości. patrzę na Bartka...Jego smutny wzrok,który po chwili wbija sie w beton, bojąc się spojrzeć mi w oczy. Odchodze. Idę uliczką przez zielone trawy i szare drzewa. Gdzies przebija się słońce. Na ławkach szczesliwi staruszkowie. Po chwili dogania mnie ta kobieta. Odwracam się i stojąc twarza w twarz krzycze na nią. Kruczo-czarne włosy,szare oczy,małe usta,szpiczasty nos, średnia postura-błagalny zapłakany wzrok. Cos mówi. Nie wiem co. Ja słysze tylko swój krzyk przez łzy. Odchodzę siadając na jednej z miliarda ławek. Siadam przykurczając nogi i bezradnie płacze myśląc iż nie chce go w ten sposób stracić...

Nie wiem kim była ta dziewczyna,ale jej wtarz nie moze mi wyjsc z głowy!

Zośka

Smutne ! =(

majajr

na szczescie to tylko zwykly sen. bedzie dobrze. trzymaj sie ;*

Zośka

no właśnie =)