Bartek...=(

Zośka

Nie wiem czy powinnam tu pisać ale ja już nie umiem sobie z tym poradzić..tym uczuciem...miłości rozpaczy..żalu =( nie zrozumcie mnie źle ale chce tu napisać by móc poczuć się lepiej...

Mój kolega..bliski kolega...nie żyje !! =(( 31.12.06 odszedl od nas ode mnie !! nie umiem nie smucić się nie płakać..ehhh =( dziś był jego pogrzeb..tak trudno mi żyć bez niego nie mogę uwierzyć w to ze jego już nie ma i nie będzie i czeka tam na mne na górze wiem i czuje że widzi to co pisze i wie jak bardzo źle się czuje po jego stracie !! on miał tylko 18 lat całe jego dorosłe życie bylo przed nim mógł założyć rodzine mieć dzieci żone może tą żoną byłabym nawet ja !! =(( Miałam iść z Nim na sylwka do jego kolegów , spotykaliśmy się...może nawet go kochałam !! =(( tak bardzo źle się czuje bo jego odejściu widocznie Bóg tak chciał tylko nie umiem zrozumieć jednego dlaczego właśnie ON tylko osób godnych śmierci nadal żyje na tym świecie a on był pomocny życzliwy i ogólnie wspaniały !! nie ... =((

Nie musicie tego czytać ani komentować ja to napisalam dla siebie i Mcrka możesz nawet usunąć to.Ale jeśli chcecie i macie ochotę to przeczytajcie...

Faneczka

Bardzo mi przykro.. Strata ukochanej osoby to coś okropnego i jeszcze długo się po tym nie otrząśniesz... Ale pamiętaj, że czas leczy rany...

Zośka

wiem ja dopiero po roq czasu szrouzmiem ze jego już nie ma..a ztymi ranami to się nie zgodze..czas nie lecyz ran on tylko przyzwyczaja ans do bólu..=(( ale dzięki

Zośka

No i nadal w to nie wierze.Wczoraj była impreza i wierzyłam ze go tam spotkam,a jego przeciez nie ma =(

majajr

to ja tu napisze.
ja mam tak samo. tylko ze ja mialam gorzej, umarl moj mlodziutki wychowanek. mial tylko 6 lat. tragedia. a to juz rok temu... ;( Dawidkowi [*]

Zośka

Ojjj bardzo współczuje =( pewnie chociaż trochę czuje to co ty . . .

majajr

powoli godze sie z mysla ze juz go nigdy nie zobacze... a mial isc od wrzesnia do zerowki; [

Zośka

Tak wiem . . . ja nie pogodze się z tym chyba nigdy ale musze żyć z myślą że nigdy już się do mnie nie uśmiechnie . . .

majajr

tak trudno jest zrozumiec ich/jego smierc...